Przypomniałam sobie dzisiaj o masie solnej. To fantastyczna masa - powstaje właściwie z niczego, a można z niej zrobić prawdziwe cuda. Ostatni raz bawiłam się masą solną dwa lata temu, robiłam wtedy razem z synem ozdoby choinkowe. Syn zaniósł kilka do szkoły na konkurs i dostał wyróżnienie.
Przepis na masę solną:
- szklanka mąki
- szklanka soli
- około 100 ml wody
Dziś postanowiłam trochę urozmaicić moje solne "ciasteczka" i próbowałam odciskać w nich różne rzeczy: zabawki dziecka, muszle, serwetki szydełkowe itp. Wyszło całkiem fajnie.
Zdjęcia jeszcze przed suszeniem. A suszyłam w piekarniku, na termoobiegu 50 stopni, z uchylonymi drzwiczkami.
Zdjęcia jeszcze przed suszeniem. A suszyłam w piekarniku, na termoobiegu 50 stopni, z uchylonymi drzwiczkami.
Teraz czeka mnie zabawa w malowanie, ozdabianie i przyklejanie :) Efekty pokażę wkrótce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz