środa, 21 maja 2014

Sutasz - mój pierwszy raz

Lubię nowości. Muszę spróbować każdego sposobu tworzenia biżuterii. Sutasz kusił mnie od jakiegoś czasu, w końcu w promocji nakupiłam kilka sznurków do sutaszu i hmm ... zwątpiłam:) Zanim zabrałam się za szycie obejrzałam może 50 filmików instruktażowych na youtube.

Wzięłam jakiś pojedynczy kamyk z mojej skarbnicy minerałów, dobrałam kolorystyczne sznurki i wyszło takie "cuś". Jak na pierwszy, dziewiczy raz to jest chyba całkiem nieźle :)






wtorek, 6 maja 2014

Sharpie - koszulka mazakiem malowana

Dawno, dawno temu kupiłam komplet pisaków do tkanin firmy Sharpie. Leżało to to, czekało spokojnie na moją wenę twórczą. Wiele wody upłynęło ... 

Aż w końcu parę dni temu zamówiłam na allegro kilka gładkich koszulek z zamiarem wykorzystania owych cudownych pisaków. 
Po skończeniu aplikacji i zaprasowaniu (bez pary) koszulkę wyprałam normalnie w pralce na 40 stopniach. Nic nie wyblakło.
 
I tak oto powstała moja pierwsza koszulina, w której już miałam okazję prężyć dumnie pierś pokazując me dzieło:)

Projekt absolutnie niezamierzony, rysowany bez pomysłu, planu ani czegokolwiek. 

Wyszło S U P E R! 
Nieskromnie mówiąc :)




wtorek, 22 kwietnia 2014

Filcowe kurczaki

Musiałam zagospodarować wolny czas. Ferie świąteczne są stanowczo za długie, dzieci dostają małpiego rozumu i najchętniej siedziałyby od rana do nocy z nosem w telefonie albo komputerze. 

Kurczaczki z filcu powstały jako drobny upominek dla babć. Wykonane w 90% przez syna (niezłe ćwiczenie na koncentracje!).

Babcie zadowolone, syn zadowolony, no i ja również :)





piątek, 18 kwietnia 2014

Wianek wiosenno-wielkanocny na ścianę

A właściwie nie wianek, ale mały wianuszek z resztek:) Zrobiony dosłownie w 15 minut, więcej czasu zajęło sprzątanie, niestety:) 

Wianek jest o tyle uniwersalny, że po ściągnięciu centralnie wiszącego jaja nabiera wiosennego charakteru i myślę, że w takiej właśnie bezjajowej formie powisi u mnie kilka tygodni, aż do słonecznego lata.










środa, 16 kwietnia 2014

A czas? Płynie jakby nigdy nic ...

Niesamowite, jak ten czas szybko pędzi do przodu. Nie zatrzyma się nawet na chwilkę, nie pozwoli złapać oddechu i nabrać dystansu.


Wróciłam. Chyba :)

Wesołych Świąt!