Filc jest fantastyczny. Skuszona pięknymi wyrobami innych postanowiłam spróbować i zakupiłam kilka arkuszy w podstawowych kolorach. Nie sądziłam, że praca z nim będzie taka przyjemna :)
Pierwsza powstała sowa, następny urodził się jaskrawy potwór, jako kolorystyczne uzupełnienie czarnego plecaka szkolnego.
Syn zachwycony wyprosił kawałki filcu i uszył marchewkowe serducho. Jak na pierwszy raz z igłą wyszło mu naprawdę pięknie :)
W kolejce czeka kilkadziesiąt innych pomysłów, ale czasu jak na razie brak :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz